wtorek, 31 grudnia 2013

Rozdział drugi i Szczęśliwego Nowego Roku!

Hermiona zauważyła, że Draco podnosi się z krzesła, więc ruszyła za nim. W tym czasie McSztywniara powiedziała, że ona i Malfoy mają do niej przyjść. Brązowooka pochodziła trochę po zamku i skierowała się pod gabinet dyrektorki. Dochodziła 12.00 także Miona zapukała i weszła do pokoju po usłyszeniu "proszę wejść!". Gabinet wyglądał prawie tak samo jak wtedy, kiedy ostatnio gdy tu była. Brakowało tylko Fawkesa, a na ścianie pojawił się nowy obraz - portret Dumbledore'a.
- Poczekamy jeszcze tylko na pana Malfoy'a - oznajmiła profesorka.




********




Razem z Pansy i Blaise'm wyszedł z WS (dla niewtajemniczonych - Wielka Sala - przyp. autorki). Nagle Diabeł powiedział:

- Te! Smoku! Dwunasta dochodzi, a ty chyba jesteś umówiony - czarnoskóry puścił blondynowi oczko.

"12! Co miało być o 12?" - myślał. Nagle krzyknął:

- McWiecznadziewica!


I już go nie było. Durne spotkanie...

Wpadł do gabinetu dyrektorki bez pukania, rzucił szybkie "Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie" i usiadł na krześle obok Granger. Dyrektorka zaczęła mówić:

- No dobrze, jak wiecie zostaliście w tym roku prefektami naczelnymi. Wiąże się to z wieloma przywilejami, ale też obowiązkami. Możecie odejmować i dodawać punkty. Tylko sprawiedliwie i z umiarem - dodała widząc złośliwy uśmiech na twarzy Malfoy'a, a blondyn od razu przybrał maskę obojętności. - Jak wiecie są nowe zasady dotyczące pokojów, a wszystkie skargi i prośby o zmianę zostaną zignorowane. Przekażcie to uczniom z waszych domów, bo w Hufflepuffie i Ravenclavie nie powinno być problemu. No cóż, w takim razie do zobaczenia - zakończyła McGonagall.

Szatynka i blondyn zaczęli się podnosić, ale powstrzymała ich dyrektorka.

- A i jeszcze jedno! Co tydzień będzie sprawdzony bilans dodanych i odjętych przez was punktów, a jeśli będzie coś nie tak... no cóż, będą tego konsekwencje - zakończyła ze złośliwym uśmieszkiem.

Hermiona i Draco opuścili gabinet i każde z nich skierowało się do swojego PW (pokoju wspólnego - przyp. autorki).





********





- Nie! To jakiś chory żart! Jak to mam mieszkać z ZABINIM!?!? - krzyczała brązowowłosa. - To przecież chore! Ja się nie zgadzam!

- Spokojnie, Miona, nie tylko ty masz przerąbane. Ron ma Malfoy'a, ja młodszą Greengrass, a Harry Parkinson - rudowłosa osóbka próbowała uspokoić swoją przyjaciółkę, ale niezbyt jej to wychodziło.

- A co mnie obchodzi Ron! A ty przynajmniej mieszkasz z dziewczyną! Harry z waszej trójki ma najgorzej, ale to, co mi zrobili to już szczyt wszystkiego! - krzyknęła starsza Gryfonka i poszła do "swojego" nowego dormitorium.







********






- Nie! To nie może być prawda! - krzyczał w tym samym czasie blondwłosy Ślizgon. - Z Wieprzlejem!?! Porąbało ich całkowicie! To nie fair! Ja się nie zgadzam!

- Smoku! Z tego co mówiłeś wcześniej wynikało, że nie masz nic do gadania! Zresztą jak chcesz to możesz siedzieć u mnie, mam lepszy przydział - czarnoskóry próbował ogarnąć przyjaciela.

- Nie pomagasz Diable! - warknął blondyn. - A tak w ogóle to z kim masz pokój?

- Z Granger - uśmiechnął się Zabini.

- Uhhh... A Pansy?

- Z Potterem - odpowiedział Blaise. - wygląda na to, że specjalnoe złączyli nasze "trio" ze "Zbawcami Świata" - zaśmiał się i odszedł.





********





Ciemnoskóry ruszył do swojego dormitorium i spotkał tam współlokatorkę. Hermiona stała w szortach i krótkiej bluzce i wyglądała w tym baaardzo seksownie. Coś czarowała. "Już wiem co Smok w niej widzi" - pomyślał Blaise.

- Co robisz? - zapytał na głos, przy okazji wędrując wzrokiem po pokoju.

- Wiesz - powiedziała zaskoczona dziewczyna gwałtownie się odwracając. - Zauważyłam, że można zmieniać wystrój, więc wyczarowałam to - pokazała ręką na ścianę dzielącą dormitorium na dwa małe i przytulne pokoje. - No i teraz dekoruję swoją część. A tak w ogóle, to tam jest łazienka - pokazała na drzwi , które były idealnie pośrodku ściany, a których Blaise wcześniej nie zauważył.

Przegroda, którą wyczarowała brązowooka szła przez prawie całą szerokość dormitorium, no może na 3/4 jego szerokości. Nie było w niej drzwi, była tylko dla prywatności.

Gdy Gryfonka tłumaczyła, Diabeł zauważył, że w jej głosie nie było słychać żadnych emocji, był nudny, monotonny. "To dziwne, przecież zawsze była wrażliwa i uczuciowa" - pomyślał Ślizgon, ale nie miał czasu dłużej się nad tym zastanawiać, bo zabrał się za urządzanie swojego "pokoju".



————•————

Kochani! Życzę Wam wszystkiego naj w przyszłym roku! Żebyście w Nowym Roku spełnili wszystkie swoje marzenia! No i mam nadzieję, że Was nie zawiodę... No cóż, zapraszam do komentowania! ;)

sobota, 28 grudnia 2013

Trochę o blogu

No to tak, postanowiłam, że wam opiszę blog. =D

Tytuł: Serce nie sługa
Autor: Dastra
Gatunek: Dramione, fanfiction
Bohaterowie: 
Hermiona Jean Granger
Wiek: 18 lat
Dom: Gryfindor
Rok nauki: 7

Draco Lucjusz Malfoy
Wiek: 18 lat
Dom: Slytherin
Rok nauki: 7

Blaise Zabini 
Wiek: 18 lat
Dom: Slytherin
Rok nauki: 7

Ginny Weasley
Wiek: 17 lat
Dom: Gryfindor
Rok nauki: 7

Harry Potter
Wiek: 18 lat
Dom: Gryfindor
Rok nauki: 7

Pansy Parkinson
Wiek: 18 lat
Dom: Slytherin
Rok nauki: 7

I inni: Ron Weasley, Astoria Greengrass, Lavender Brown, Theodor Nott...
Miejsce akcji: Hogwart, czasami Londyn i Hogsmenade
Czas akcji: rozpoczyna się w 1999r
Krótki opis: Złote Trio przyjeżdża do Hogwartu, ale ich wielka przyjaźń, która zdawać by się mogło że przetrwa wieki zanika. Nie tylko oni postanawiają ukończyć szkołę. W Slytherinie pojawia się "Srebrne Trio", czyli Malfoy, Zabini i Parkinson. Co się stanie, gdy ich drogi się skrzyżują?


************************
Zaczęłam pisać rozdział drugi. Jako dowód - moje bazgroły:

Dastra

sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 1 część 2

Wszyscy w Hogwarcie wiedzieli że Hermiona i Ron są parą. Dużo osób im dopingowało, ale było też wielu zazdrosnych. Mężczyzn oczywiście, bo żadna kobieta nie była by zazdrosna o Rona. (Tak wiem, ale ja za nim nie przepadam, więc będzie idiotą - przyp. autorki) Teraz na oczach całej szkoły Ronald Weasley całował Lavender Brown. A w sumie nie całował, tylko wpychał jej język do gardła. Nawet on, Draco Malfoy, największy casanova w szkole rzucał dziewczynę, a potem brał się za kolejną. Było mu żal Hermiony. (postęp, pierwsze ludzkie uczucie ;) - przyp. autorki) Żadna dziewczyna, nawet szlama nie powinna być tak traktowana...


Hermiona odwróciła się na pięcie i pobiegła w stronę wozów testrali. Nie chciała dłużej na to patrzeć... To ona była mu wierna, oddała mu swoje serce i co?! Zdradzał ją z pierwszą lepszą dziwką! Przez ostatni miesiąc spędzała czas z rodzicami, bo udało się jej przywrócić im pamięć. Ten debil nie wytrzymał! Czuła się skrzywdzona i odrzucona, ale cóż... Co widziała to widziała i nie zamierzała zadawać się więcej z tym dupkiem zadawać. Tak. Obiecała sobie, że tak będzie. Obiecała sobie, że zniszczy Rona...


Draco nie zastanawiał się długo. To nie było w jego stylu, zawsze myślał dopiero po tym jak coś zrobił. Teraz też tak było. Podszedł do "całującej" się pary i bez zbędnych słów walnął Rona w twarz. Z nosa rudzielca popłynęła krew, ale Draco tylko odwrócił się i odszedł. Musiał znaleźć Hermionę...


 - Hej, Granger, co jest? - usłyszała głos za plecami.

Hermiona odwróciła  się i zobaczyła Dracona Malfoy'a we własnej osobie.

 - Nie widzisz, że jest mi smutno? Przyszedłeś jeszcze bardziej zepsuć mi humor? Jeśli tak to odejdź...

 - Nie Granger... Wiem, że to dziwne, ale nie po to tu przyszedłem.

 - To niby po co?

 - Żeby się pochwalić. Wieprzlej ma złamany nos - powiedział, po czym odwrócił się, by odejść.

 - Dziękuję - cicho powiedziała gdy dotarł do niej sens jego słów.

 - Ależ nie ma za co - uśmiechnął się łobuzersko w jej stonę.

Hermiona jeszcze długo analizowała jego słowa. W końcu wszystkie wozy odjechały, został tylko jeden. Na nieszczęście musiała do niego wsiąść z Ronem i Lavender. W ostatniej chwili do powozu wsiadł Draco. Miona nie wiedziała czy ma się cieszyć czy płakać. W sumie nie chciała być z Ronem sam na sam, bo już po dwóch minutach w jego towarzystwie robiło się jej niedobrze. Te wszystkie "słodkie" słówka wypowiadane przez tę parkę przyprawiały ją o mdłości. Te wszystkie Mony-Rony i Lavcie do końca poprzestawiałyby jej w głowie, gdyby do powozu nie wszedł Draco. To dzięki niemu przetrwała tę podróż...


Wszystkie spojrzenia skierowały się na nią, gdy w Wielkiej Sali spoliczkowała Rona. Rudzielec bardzo ją zdenerwował. Jak on mógł! Najpierw całuje inną, a potem mówi do niej "Kotku, przepraszam cię. Może zaczniemy od początku?" Taaa, jasne... Ale ona nie była tak głupia jak ta jego dziwka Brown. Dlatego właśnie przywaliła Weasley'owi... Należało mu się. Gdy zobaczyła stróżkę krwi lecącą z jego ust po prostu odeszła seksownie kręcąc biodrami w stronę stołu Gryffindoru.



 - Te, Smoku, widziałeś jak Granger przywaliła Wieprzlejowi? Zresztą, wyrobiła się i to jej trzeba przyznać. Fajna laska się z niej zrobiła, nie? - zagadnął Blaise.

 - Diable, co ty gadasz! To szlama Granger! Ona nie może być piękna!

 - Na brzydką byś nie patrzył - roześmiał się Zabini.

 - To ty gapisz się w młodą Weasley'ównę jak w obrazek - odciął się Malfoy.

 - Tak. Muszę je przeprosić. W końcu nie liczy się już czystość krwi i nie ma zdrajców...

 - Popieprzyło cię - powiedział Malfoy i wstał od stołu.



 - Proszę o uwagę! - Draco usłyszał głos Minervy McGonagal. - W tym roku wprowadzona została nowa zasada. Po Bitwie o Hogwart zamek został trochę przebudowany i inaczej urządzony. Od tej pory będą dormitoria dwuosobowe, ale w każdym będą uczniowie z dwóch różnych domów. Ponadto z każdego dormitorium można przejść do pokoju wspólnego swojego domu, w którym wisi rozpiska kto gdzie śpi. Dormitoria są ponumerowane. No dobrze, to chyba koniec mojej przemowy. Aha! Zapomniałabym. Panno Granger, panie Malfoy. Proszę o 12 w moim gabinecie.






––––––•––––––•––––––


Dziękuję mojej super expresowej becie za szybkie poprawki :)
Rozdział dedykuję Koalce Koalkowej, dziękuję ci kochana za przysłowiowego "kopniaka w tyłek", bez ciebie nigdy bym tego rozdziału nie napisała :D
Mam nadzieję, że się podoba :)

piątek, 13 grudnia 2013

Mam dla was dobrą wiadomość! Zabrałam się za część drugą! No, już niedługo pójdzie do bety! Specjalnie dla Koalki, tak jak obiecałam :)
Zapraszam na mojego bloga założonego z koleżanką, Dramione Riddle:                            nienawistna-milosc.blogspot.com

Dastra

czwartek, 12 grudnia 2013

Libester Award!

Witajcie! Zostałam nominowana do Libester Award przez Koalka Koalkowa z bloga www.dramioneriddle.blogspot.com <– zapraszam, fajny blog :)
Pytania od Koalki ;) :
1. Czemu akurat Dramione?
2. Czy lubisz Sevmione lub Lumione?
3. Jakie jest najśmieszniejsze wydarzenie z Twojego życia?
4. Jakie jest najbardziej zawstydzające wydarzenie z Twojego życia?
5. Jaki jest Twój ulubiony cytat na chwilę obecną?
6. Jaki masz kolor włosów i oczu?
7. Co sądzisz o moim blogu?
8. Czy Ciebie też krew zalewa, jak widzisz hejtujących anonimów? :D
9. Jakiego Darco bardziej lubisz; Draco-słodziak czy Draco-łobuz? :3
10. Zaserwuj coś śmiechowego, milordzie :D


1. Połączenie Draco i Miony od zawsze mi pasowało, bo uważam że pasowali do siebie :)
2. Nie przepadam za innymi parringami z Mioną w roli głównej, bo według mnie jest przeznaczona dla Draco ;)
3. Nie wiem, dużo takich było, ale ja tego nie zapamiętałam. Nigdy nie patrzyłam przez pryzmat przeszłości i zapamiętałam tylko kilka wydarzeń z dawien dawna. Większość z nich jest dość smutna, raczej nie ma śmiesznych... Chciaż może... Pamiętam że kiedyś z koleżankę zwijałyśmy się ze śmiechu, bo u nas w klasie jest taki jeden chłopak co w nauce prymusem nie jest, ale z przyrody i historii ma same 6. Nazwałam go wtedy kujonem i jak z koleżanką to potem powtarzałyśmy to dostałyśmy strasznej głupawki... Tylko my to rozumiemy ;)
4. Na to pytanie niestety jest taka sama odpowiedź jak na poprzednie... Nic nie pamiętam... Ale jak sobie przypomnę to zedytuję :)
5. "Don't play the stupid game ' Cause I'm a different kind of girl" (Madonna),  „Trzy Pierścienie dla królów elfów pod otwartym niebem, Siedem dla władców krasnali w ich kamiennych pałacach, Dziewięć dla śmiertelników, ludzi śmierci podległych, Jeden dla Władcy Ciemności na czarnym tronie W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie, Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć, Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.” (Władca Pierścieni),  "(...) twoja wrażliwość mieści się w łyżeczce do herbaty (...)." (Hermiona do Rona)
6. Jestem blondynką o niebiesko-szaro-zielonych oczach, raczej ponury kolor...
7. Polubiłam twojego bloga zaraz po przeczytaniu pierwszego zdania :D
8. Tak :)
9. Chyba Draco-Łobuz ;)
10. Oj to będzie problem... Nie wiem... Może wtedy, gdy odeszłam z konwersacji na facebooku i przez tydzień koleżanka i kolega dyskutowali czy mnie dodać czy nie :) jak zobaczyłam ich konwersację to myślałam że padnę... :D  albo jak były zaproszenia na bal szóstoklasisty, bo każdy chciał mieć jak najlepszego partnera i potem dwóch chłopaków się prawie pobiło o koleżankę, strasznie się kłócili, który ją zaprosił wcześniej i którego wybierze :D

Nominuję:
http://dramione-never-let-me-go.blogspot.com i dramione-sheireen.blogspot.com
Wiem, że zawieszony, ale świetny :)

potterowskie-co-nieco.blogspot.com

milosc-przez-glupote.blogspot.com

dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com

dramioneriddle.blogspot.com

Oraz:

dramione-historie.blogspot.com




Pytania:
1. Od czego zaczęła się twoja przygoda z Dramione?
2. Lubisz jeszcze jakiś parring? Jeśli tak to jaki?
3. Wolisz tradycyjne Dramione czy Dramione Riddle?
4. Gdybyś mógł coś zmienić w moim blogu, to co by to było?
5. Jaki kolor jest twoim ulubionym?
6. Znasz jakieś śmieszne sytuację ze swojego życia? Jakie?
7. Najsmutniejsza chwila w twoim życiu?
8. Ulubiona część HP
9. Książka HP od J.K. Rowling czy Dramione?
10. Jakich ludzi lubisz najbardziej? Dlaczego?



sobota, 9 listopada 2013

Rozdział 1 cz1

Hermiona odwróciła się i stanęła twarzą w twarz z Malfoy'em Juniorem. Nie zauważyła, że nie nazwał jej szlamą i wbrew sobie uśmiechnęła się.
- A co ci do tego Malfoy - powiedziała wyłączając rozmowę z tatą. - Raczej nie zależy ci na moim powrocie, wtedy MOŻE byłbyś jednym z najlepszych uczniów w szkole.
- Nie muszę używać tak drastycznych środków i usuwać cię. I tak jestem najlepszy - odpowiedział zaczepnie Draco. Był zdziwiony wyglądem i stylem dziewczyny, ale chciał dać tego po sobie poznać.
Hermiona przez wakacje wypiękniała i stała się zdecydowanie bardziej kobieca. Miała długie nogi, piękną figurę, kasztanowe włosy spływające falami na ramiona i duże brązowe oczy. Nie mógł się nadziwić. To na pewno była naczelna kujonica Hogwartu?
- Co się gapisz Malfoy! - powiedziała rumieniąc się lekko.
- Nie gapię się - odezwał się Malfoy zły, że go przyłapała.
- To co w takim razie robisz? - zapytała ze złośliwym uśmieszkiem. Skąd u tej potulnej osóbki wziął się taki niewyparzony język?
- Myślę, czy zaoferować ci pomoc, bo jadę do Hogwartu. Ale skoro jesteś niegrzeczna to chyba sobie odpuszczę...
- Błagam cię! Weź mnie ze sobą! Ja MUSZĘ się tam dostać! - prosiła Gryfonka.
- No nie wiem... - jej zachowanie go bawiło. W pierwszej chwili złośliwa, a zaraz potem błaga go by jej pomógł. Nie mógł powstrzywać uśmiechu. - No dobra Granger. Chodź.
Pociągnął ją na parking i podszedł do swojego samochodu.
- Malfoy! Na Merlina! Samochód!? Nie... - ale nie dane jej było dokończyć, bo Draco zatkał jej usta ręką.
Wyjął kluczyki i otworzył samochód z charakterystycznym piknięciem.
- Właź - powiedział otwierając drzwi i wpuszczając Hermionę do środka.
Okrążył samochód i usiadł na miejscu kierowcy.
- Jak mogłeś ukraść samochód. Zresztą i tak nie dostaniemy się nim szybciej do Hogwartu! - zaczęła znowu marudzić Miona.
- A co? Sądzisz, że nie stać mnie na samochód?
- Tego nie powiedziałam, ale to przecież mugolski wynalazek i...
- Co z tego, że mugolski? Prawie każdy czarodziej ma teraz samochód - powiedział skręcając w jakąś ciemną ulicę.
- Nie przerywaj mi! - Hermiona była zła, ale czuła też ulgę, że blondyn nikomu samochodu nie ukradł.
- A czemu? - Draco nie wiedział dlaczego, ale bardzo lubił dokuczać Gryfonce.
Po chwili Ślizgon poprzełączał przyciski i wzbili się w powietrze...

Lecieli dobrą godzinę zanim zobaczyli Zamek. Był już odbudowany, ale uwagę Hermiony przykuła pustka na dworcu. Czyli expres jeszcze nie przyjechał... Odetchnęła z ulgą i nie zauważyła kiedy wylądowali w Hogsmenade. W sumie dobrze jej się leciało z Malfoy'em... Był inny niż zwykle... Tak jakby... Milszy?


Draco gdyby mógł oddałby swoją miotłę, by jeszcze raz pobyć sam na sam z Granger. Była miła, miała poczucie humoru i fajnie się z nią rozmawiało na każdy temat. Na Merlina! O czym on myśli! Przecież to szlama! S-Z-L-A-M-A! Na szczęście przyjechał już expres. Uczniowie szybko wysiadali, ale nie mógł nie zauważyć, że twarz Hermiony wykrzywił grymas bólu. Spojrzał w tym samym kierunku i to co zobaczył sprawiło, że zacisnął pięści...

---------—————————
Przepraszam, że krótki. Brak weny, ale obiecuję, że się poprawię :D




poniedziałek, 4 listopada 2013

WW

Przepraszam i jeszcze raz przepraszam za nieobecność! Ale wiecie, czas...
Mam pytanie do wszystkich czytelników (a raczej prośbę) jeśli chcecie, żebym dalej pisała to wy też napiszcie ;) a z drugiej strony chcę zobaczyć ile osób to przeczyta. W najbliższym czasie postaram się coś napisać, nie gniewajcie się na mnie :)
PS: Tytułu takich przerywników będą się nazywały WW, od "Ważna Wiadomość" :D

poniedziałek, 21 października 2013

Prolog

Hermiona Granger siedziała na peronie nr 9 i 3/4 patrząc na odjeżdżający pociąg. Nie zdążyła, ominie ją 7 rok nauki w Hogwarcie, a tak chciała tam wrócić. Dostała list od prof. McGonagal, dyrektorki jej szkoły z prośbą o przybycie i zawiodła! Ona, wybitna uczennica, zawiodła! Ale nie było to jej jedyne zmartwienie... Zaraz po wygraniu bitwy z Voldemortem pokłóciła się z Ronem i Harrym, jej jedynymi przyjaciółmi. Została jej jeszcze Ginny, ale ta ostatnio była zajęta pokazywaniem Harremu jaka to ona cudowna... Odwróciła się by wrócić do domu, jej kufer cały czas pomniejszony leżał bezpiecznie w jej kieszeni, co jeszcze sprawdziła przed odejściem z peronu. Hermiona wiedziała, dlaczego spóźniła się na expres. Całe wakacje, ściślej mówiąc od kłótni z jej chłopakiem Ronem była roztargnięta i nie potrafiła o niczym myśleć, a w głowie brzęczał jej niezwykle znajomy głos, ale nie mogła sobie przypomnieć do kogo on należy. Pamiętała o co posprzeczała się z Ronem... Był zły, że coraz mniej uwagi mu poświęca. W sumie to nawet z nią zerwał... Wyszła przed dworzec Kings Cross i wyjęła komórkę. Musi zadzwonić do taty by po nią zawrócił. Już wykręciła numer i słyszała, że tata krzyczy z słuchawki " Co jest Miona?!", ale ona nic nie odpowiedziała. Za plecami usłyszała od dawna znany głos. Ten sam głos, który ją ciągle nawiedzał. Jego właściciel stał za nią i właśnie do niej przemawiał.
- Co Granger, a ty nie w Hogwarcie?

Draco Malfoy nie spieszył się na pociąg do Hogwartu tak jak reszta grzecznych dzieci. Z drugiej strony, czy można powiecieć o młodym Malfoy'u, że był dzieckiem? A szczególnie grzecznym dzieckiem? Nie, Draco zdecydowanie nim nie był... Za 5 minut miał odjeżdżać ekspres, ale Draco był dorosły i miał już własny samochód. Dotrze do szkoły znacznie szybciej niż reszta, ale mimo to postanowił powoli się zbierać. Chciał pochwalić się swoim nowym samochodem. Niechętnie wstał z wygodnego fotela. Ostatnio był zmęczony. Co noc śniło mu się, że jakaś piękność z burzą brązowych loków mówi coś do niego, a potem gdy on chce ją odwrócić ona znika. Draco zawsze budził się w tym momencie cały zlany potem i przez całą noc nie mógł zasnąć. Tak... Nie wiedział kto to może być, nie poznawał tego głosu... Zszedł po samochód, zapalił go i wyjechał. Na początku normalnie jak mugol. Dojedzie tak do Kings Cross, lecieć zacznie potem. Gdy był na miejscu sprawdził, czy wszyscy wyjechali i wyszedł z budynku. Przed wejściem stał anioł z jego snu zapatrzony w ekran telefonu. Draco właśnie zrozumiał, o kim śnił i nie mógł w to uwierzyć. Nie przesypiał nocy przez całe wakacje z powodu Hermiony Granger! Chciał odwrócić się na pięcie i odejść, ale nie potrafił. Zanim zrozumiał co robi odezwał się
- Co Granger, a ty nie w Hogwarcie?

niedziela, 20 października 2013

Witam :)

Witajcie! Czytałam wiele blogów Dramione i teraz postaram się stworzyć własny. Z początku to pewnie będzie kompletna prowizorka, ale może z czasem... :)
Dastra