sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 1 część 2

Wszyscy w Hogwarcie wiedzieli że Hermiona i Ron są parą. Dużo osób im dopingowało, ale było też wielu zazdrosnych. Mężczyzn oczywiście, bo żadna kobieta nie była by zazdrosna o Rona. (Tak wiem, ale ja za nim nie przepadam, więc będzie idiotą - przyp. autorki) Teraz na oczach całej szkoły Ronald Weasley całował Lavender Brown. A w sumie nie całował, tylko wpychał jej język do gardła. Nawet on, Draco Malfoy, największy casanova w szkole rzucał dziewczynę, a potem brał się za kolejną. Było mu żal Hermiony. (postęp, pierwsze ludzkie uczucie ;) - przyp. autorki) Żadna dziewczyna, nawet szlama nie powinna być tak traktowana...


Hermiona odwróciła się na pięcie i pobiegła w stronę wozów testrali. Nie chciała dłużej na to patrzeć... To ona była mu wierna, oddała mu swoje serce i co?! Zdradzał ją z pierwszą lepszą dziwką! Przez ostatni miesiąc spędzała czas z rodzicami, bo udało się jej przywrócić im pamięć. Ten debil nie wytrzymał! Czuła się skrzywdzona i odrzucona, ale cóż... Co widziała to widziała i nie zamierzała zadawać się więcej z tym dupkiem zadawać. Tak. Obiecała sobie, że tak będzie. Obiecała sobie, że zniszczy Rona...


Draco nie zastanawiał się długo. To nie było w jego stylu, zawsze myślał dopiero po tym jak coś zrobił. Teraz też tak było. Podszedł do "całującej" się pary i bez zbędnych słów walnął Rona w twarz. Z nosa rudzielca popłynęła krew, ale Draco tylko odwrócił się i odszedł. Musiał znaleźć Hermionę...


 - Hej, Granger, co jest? - usłyszała głos za plecami.

Hermiona odwróciła  się i zobaczyła Dracona Malfoy'a we własnej osobie.

 - Nie widzisz, że jest mi smutno? Przyszedłeś jeszcze bardziej zepsuć mi humor? Jeśli tak to odejdź...

 - Nie Granger... Wiem, że to dziwne, ale nie po to tu przyszedłem.

 - To niby po co?

 - Żeby się pochwalić. Wieprzlej ma złamany nos - powiedział, po czym odwrócił się, by odejść.

 - Dziękuję - cicho powiedziała gdy dotarł do niej sens jego słów.

 - Ależ nie ma za co - uśmiechnął się łobuzersko w jej stonę.

Hermiona jeszcze długo analizowała jego słowa. W końcu wszystkie wozy odjechały, został tylko jeden. Na nieszczęście musiała do niego wsiąść z Ronem i Lavender. W ostatniej chwili do powozu wsiadł Draco. Miona nie wiedziała czy ma się cieszyć czy płakać. W sumie nie chciała być z Ronem sam na sam, bo już po dwóch minutach w jego towarzystwie robiło się jej niedobrze. Te wszystkie "słodkie" słówka wypowiadane przez tę parkę przyprawiały ją o mdłości. Te wszystkie Mony-Rony i Lavcie do końca poprzestawiałyby jej w głowie, gdyby do powozu nie wszedł Draco. To dzięki niemu przetrwała tę podróż...


Wszystkie spojrzenia skierowały się na nią, gdy w Wielkiej Sali spoliczkowała Rona. Rudzielec bardzo ją zdenerwował. Jak on mógł! Najpierw całuje inną, a potem mówi do niej "Kotku, przepraszam cię. Może zaczniemy od początku?" Taaa, jasne... Ale ona nie była tak głupia jak ta jego dziwka Brown. Dlatego właśnie przywaliła Weasley'owi... Należało mu się. Gdy zobaczyła stróżkę krwi lecącą z jego ust po prostu odeszła seksownie kręcąc biodrami w stronę stołu Gryffindoru.



 - Te, Smoku, widziałeś jak Granger przywaliła Wieprzlejowi? Zresztą, wyrobiła się i to jej trzeba przyznać. Fajna laska się z niej zrobiła, nie? - zagadnął Blaise.

 - Diable, co ty gadasz! To szlama Granger! Ona nie może być piękna!

 - Na brzydką byś nie patrzył - roześmiał się Zabini.

 - To ty gapisz się w młodą Weasley'ównę jak w obrazek - odciął się Malfoy.

 - Tak. Muszę je przeprosić. W końcu nie liczy się już czystość krwi i nie ma zdrajców...

 - Popieprzyło cię - powiedział Malfoy i wstał od stołu.



 - Proszę o uwagę! - Draco usłyszał głos Minervy McGonagal. - W tym roku wprowadzona została nowa zasada. Po Bitwie o Hogwart zamek został trochę przebudowany i inaczej urządzony. Od tej pory będą dormitoria dwuosobowe, ale w każdym będą uczniowie z dwóch różnych domów. Ponadto z każdego dormitorium można przejść do pokoju wspólnego swojego domu, w którym wisi rozpiska kto gdzie śpi. Dormitoria są ponumerowane. No dobrze, to chyba koniec mojej przemowy. Aha! Zapomniałabym. Panno Granger, panie Malfoy. Proszę o 12 w moim gabinecie.






––––––•––––––•––––––


Dziękuję mojej super expresowej becie za szybkie poprawki :)
Rozdział dedykuję Koalce Koalkowej, dziękuję ci kochana za przysłowiowego "kopniaka w tyłek", bez ciebie nigdy bym tego rozdziału nie napisała :D
Mam nadzieję, że się podoba :)

19 komentarzy:

  1. Zaje i tylko nie przesac z pokojami . Mam nadziej ze to nie Malfoy wylosujemy w pokoju

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobrze. Coś długo cię nie było ale ja też nie mam się czym chwalić ;)
    Hmm... za krótki.
    Zgadzam się z czytelniczką powyżej, nie przesadź z podziałem uczniów na pokoje. To naprawdę byłoby typowe zamulone Dramione. Przemyśl to i postaraj się jakoś przedłużyć akcję typu Hermiona i Draco śpią w jednym pokoju O.o xD
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, raczej nie mam w planach postawienia ich w jednym pokoju. Już powiedziałam koleżance mój pomysł i raczej go nie zmienię. Wiem, że krótki, ale przy pisaniu długiego bym zwariowała ;)
      Dastra

      Usuń
  3. I tak juz zwariowałam z szybkim pisaniem 2 blogów naraz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No siema!
    Mam nadzieję, że ten kopniak zbytnio nie bolał xD
    Nigdy nie lubilam rona...
    Rozdział super, czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Nie, "kopniak" idealnie mnie zmotywował. Nie wiem kiedy napiszę dalej, bo 6 klasa i te wszystkie konkursy kuratoryjne...

      Usuń
  5. Dastra zapraszam do mnie
    http://dramione-turniej-perfektow.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  6. I znowu ja slawna kolezanka!!:))ten pomysl dalej jest super nie zmieniaj!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Klasyką dramione jest umieszczanie Dracona i Hermiony w jednym dormitorium. Choć sama bardzo lubię ten wątek, to po tysięcznym dramione, w którym się pojawił jakoś mi zbrzydł :) To jednak moje subiektywne odczucie. Zresztą widzę, że idziesz tu w klasykę. Siódmy rok, Ginny i Blaise, Ron to idiota, a Lavender hmm krótko mówiąc zdzira, ale takie dramione zawsze mają swój urok, a szczególnie jeśli napisane są w dobrym stylu bez zbędnych przesłodzeń. Twój styl wciąż bardzo mi się podoba, więc mam nadzieję, że rozwinięcie bloga również :)
    Venetiia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nie będzie taki jak klasyczne Dramione, bo zdaję sobie sprawę, że takich opowiadań jest mnóstwo. Ja tu połączę moje ulubione pary, ale będzie też kilka nowości, których nigdzie nie widziałam :)

      Usuń
  8. Hdjig Łgop!!! Słlchgj, mgm tl wkdśck z Zgipnl. Ope ipnkdc mgycg jdst soptignkd. Czdigm ng wkdśck pe Ckdbkd. Ogmkętgj: Eypos skd nkdckdyoukwk... A tak poza tym to rozdział extra :P Czekam na czwarty... A wiesz, że ja też umiem kopnąc w dupę.... poza tym wiem gdzie mieszkasz xD Ave!!! ~Ydmls

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ope ipnkdc mgycg opwkgegsz??? Nwm czr bded mpaug, gud skd opstgygm :)
      PS: tak, wiem, że wiesz gdzie mieszkam ;)

      Usuń
    2. Chpdzk p tp, żdbr Aukzeg nkd ougnpwgu ipudjnrch lypezkn.... Wiem, że ty wiesz, że ja wiem gdzie mieszkasz :)

      Usuń
  9. Wyszłam z wprawy w czytaniu i pisaniu, każde słowo dwa razy xD
    Mgm ngezkdjd, ze nkd mg nkc w ougngch :) tgi mk skd wregjd... Jgi opzngsz epiugenr tdymkn, tp egj zngc
    Opzeyp,
    Ugog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zngm egtd. 22-23 mgycg. Jgi nkc nkd mgsz tp mk egj zngć. czdigm wygz z Uklr zgaugegjgcg mk oyzdz ygmkd. (mpj epm tp bgzg oyzdyzltpwg k npcljg tl z Jgmdsdm)

      Usuń
  10. Reakcja Draco to najlepszy moment rozdziału :D i to jak "przyszedł się pochwalić" :D

    OdpowiedzUsuń